Czarowanie, magia w LARP-ach

No właśnie, jak w tytule ...

Wszyscy, którzy chcieliby odgrywać postacie magów, magików, czarowników no i oczywiście wiedźm (przed auto da fe Wink

- jak wyobrażacie sobie czarowanie w LARPach?

Machanie kosturem / różdżką / batutą / pejczem i wykrzykiwanie inkantacji / brzydkich słów po niemiecku ?

Moja propozycja: Przed LARPem przygotowywane są "pergaminy" z czarami (np. papier czerpany, 'magiczne' bohomazy na nim + opis działania) każdy magik dostaje określoną ilość "pergaminów".

Czarowanie odbywa się albo w towarzystwie NPC-a (który może reagować na działania graczy i czy ma to na niego wpływ - np. "kontrola umysłu" Shocked

) albo bezpośrednio wśród samych graczy (mag X rzuca czar na Y).

Technicznie: aby zabezpieczyć się przed "czarami wielorazowego użytku" można pergaminy niszczyć (podrzeć) albo - gdy zależy nam na rekwizytach do późniejszych gier - użyć woskowych pieczęci (na sznureczkach przewleczonych przez pergamin), które można odciąć czy rozłamać.
Wersja z woskiem umożliwia organizatorom przywrócenie do gry zużytych czarów w 5-10 minut (zapalić świecę, wylać wosk i odcisnąć pieczęć).

Przy okazji pomysł na element ekwipunku: torba / tuba na pergaminy

no ja sie piszę na ammasena

więcej szczegółów w http://www.khazad.fora.pl/viewtopic.php?t=53&highlight=

troszkę wspomniałem tam o kapłanach gwiazd

Cytat:

kapłani gwiazd: magia lecznicza, magia styworzenia (ale tylko propo rzeczy organicznych => coś z czegoś), magia przyrody, żywiołu wody i powietrza - bo to ma według mnie bardziej duchowy charakter (a tak jakoś było w opisie tego rodzaju eldarów)

tutaj może więcej szczegółów

czy magię leczniczą trzeba konkretyzować?

niwelacja trucizn, leczenie z chorób, zakażeń, przyspieszanie (NIE natychmiastowe działani) gojenia sie ran, jacyś mistrzowie nieliczni mogliby załatwić odrastanie kończyn - darujemy może wskrzeszanie umarłych jako rzecz zbyt wyczerpującą (no chyba że taki kapłan poswieci własne zycie by odzyskać czyjeś - ale to kwesta dyskusyjna)

magia stworzenia?

jak wspomniałem nie jest to "puff i mamy całą powniczkę piwa", chodzi raczej wzięcie patyka i kawałka metalu i długą żmudną pracą stworzyć z tego włócznie (łączenie metalu i drewna nie jest przecierz możliwe w żaden sposób "nieinwazyjny"), różnego rodzaju magiczne eliksiry gdzie za pomocą magii miesza sie ospowiednio składniki by powstał produkt.

magia przyrody?

zrozumienie praw rządzących przyrodą, w opisie ammasenów widnieje zapis że potrafią rozmawiać ze zwierzętami i roslinami (jakoś tak to zapamiętałem), to będzie coś w ten deseń, przepowiadania i stymulowanie pogody, (...cos jeszcze tu dopisać...)

żywioły (wiem że to inaczej si ę tu nazywa ale nie mam czasu szukac odpowiedniego słowa)

według mnie woda i wiatr oba mają wspólna część z przyrodą
woda to oczyszczenie - uzdrowienie - życie
wiatr jest obecny przy kazdym stworzeniu

itp.

tekst wstępny do oceny

OK. Daj mi troszkę czasu bym mógł przetrawić zadany temat.

Na razie wstępne przypuszczenia dotyczące mechaniki magii w naszym LARPie:

Podejrzewam, że ciężko będzie magię kalderańską (o jakiej marzę) zastosować w grze, choć byłoby to bardziej wiarygodne (i ciekawsze) do odegrania.
Wiarygodne, bo mag nie udaje np. ciskania fireballi rzucając szyszkami (przykład z Orkonu), ale koncentruje się/odprawia rytuał/macha rękami a efekty jego działań nie wiążą się z filmowymi efektami specjalnymi.
Trudność polega na tym, że z każdym magiem musiałby wędrować arbiter (pomocniczy, dobrze przeszkolony MG), który by decydował o skuteczności magicznych działań.
Kolejnym problemem jest długość trwania gry - w magii kalderańskiej efekty zauważa się po jakimś czasie (nie są to nagłe zmiany rzeczywistości), w LARPie potrzebne jest szybkie działanie. Potrzebne są doraźne efekty w rodzaju "unieruchomienie", "otwarcie zamka" a nie błogosławienie plonów.

Dlatego na początku zaproponowałem system "pergaminowy" - wszystko może dziać się natychmiast, bez arbitrażu MG, bo na pergaminie jest opisane działanie a pieczęć potwierdza, że tak ustalili organizatorzy.

Może macie jakiś inny pomysł ?

Musielibyśmy te pomysły przećwiczyć - czyli trzeba się spotkać i zrobić LARPa. Do tego trza ustalić wspólną datę (coby wszyscy dojechali) miejsce, podział ról i scenariusz.

Kto z Olsztyna jest chętny zrobić mapy + fotki + opisy terenów wokół CEiKu ?
Na tej podstawie skonstruujemy scenariusz.

mnie pomysł z pergaminem/zwojem się podoba. Tyle, że dodałabym jeszcze jeden myk do tego - magiczne znaki ze zwoju trzeba przerysować na ziemi żeby zadziałało. Kolorem odpowiednim do żywiołu [kreda, kolorowy piasek] Co wy na to? Jak ktoś to źle zrobi to czar nie zadziała, i żeby jednak wypalił całość trzeba będzie powtórzyć dobrze 2 razy. Potem juz nie ma zmiłuj, i pergamin jest do niczego. Jak z podbiciami w L5K...

BOMBA !

Od razu robi się klimacik Cool

Do rzucenia czaru trzeba się przygotować, mieć ingrediencje (odpowiednie kolory) czyli trzeba być fachowcem Very Happy

Tylko co z magią bojową ?

A może różne rodzaje magii wymagają różnych przygotowań ?

Magia bojowa, powiadasz? Myślałam o umagicznionej broni - mozna na niej wypisać zaklęcie, i dopóki się nie zetrze, to działa Smile

Pokryty odpowiednią barwą miecz,zbroja, strzała czy łuk będą miały dodatkowe bonusy.

Mamy tu doskonałe połączenie wizji malowania ciała z magią Very Happy

to według wcześniejszych ustaleń, że magia potężniejsza czym dłuzej poświęca się czasu na czarowanie mam taki projekt pod głosowanie

zawsze można ustalić że magia długodystansowa jak podał smaug np. "błogosławieństwo plonów" to cały rytuał

magia ze zwojów to wypisanie znaku na ziemi kolorowym piaskiem i ma działanie szybsze i w miarę mocne (np. paraliż)

a magia natychmiastowa (słabsza) będzdzie działała na systemie run (jedna
runa = jeden ładunek) (np. magiczny pocisk)
każdy mag ma podpisaną runę nazwą czary i własnym imieniem iw przypadku rzucenia na kogoś czaru runicznego = natychmiastowego trzeba osobie "poszkodowanej" przekazać runę
po LARPie jest mag rozliczany z takich run
myślę że to dobry pomysł z magią natychmiastową oprócz pergaminów

oczywiście patrząc po kolei od góry to rodzaje skutków są mniejsze i mag jest mniej wyczerpany

rytuał może odprawić raz na jakiś czas żeby się nie wyczerpać
ze zwojów moze czarować częściej bo to mniej go wyczerpuje
a runy są najmniej męczące i może z nich kożystać (w miarę) często

Runy... pomysł fajny Smile

a z czego by je (rekwizyty) wykonać ?

tak aby było tanio, szybko i nie do podrobienia przez graczy ...
Jeśli mają być podpisywane imieniem gracza to będą raczej "jednorazowe".

Zależy mi na starannie wykonanych rekwizytach (wielorazowego użytku), które gracze będą mile wspominać, a których spryciarze nie podrobią (cwaniacy zdarzają się wszędzie).
Dodatkowym plusem jest możliwość zaznaczenia, jeśli rekwizyt (np runa, pergamin) został wyczerpany/zużyty.

runy to mogą być odpowiednio spreparowane płaskorzeźby z gipsu, odpowiednio pomalowane

będzie jednorazowa (co ogranicza oszystwa) więc każdy mag mógłby się złozyć przed grą na takowe
(5 zł od maga spokojnie by wystarczyło na mnóstwo run a nie jest to chyba wielka cena)

według mnie to możnaby właśnie oddawać graczom na którego został czar rzucony

albo można zrobić runy a'la ciasteczka z wróżbą
w runie byłby mały papierek i żeby rzucić czar trzebaby runę przełamac i wyjąć papierek (papierki ścisłego zarahowania dawane graczom-celom czaru bądź MG) (coś w ten deseń)

oczywiście kształty byłyby za każda grą inne

(wątpię czy znajdzie się cwaniak który wozi ze sobą worek gipsu i odpowiednie foremki i farbki)

Ciasteczka - to by była rewelacja Very Happy

!!!

chce byc magiem Smile

nie rób za potwora ciasteczkowego bo to z gipsu będzie Wink

powiedz lepiej jak sie na to zapatrujesz

A ja jestem za tym, żeby to były kamienie z wymalowanym znakiem - runą. Dla pewności moga być później polakierowane. Ładniejsze to niż gips. Po uzyciu oddaje się taki kamyk opiekunowi drużynki, jak na Orkonie... Płaskie otoczki są super do takich celów. Choć ciasteczka to też rewelacyjny pomysł Very Happy

ciasteczka też by były odpowiednio pomalowane w znaczki runiczne

A znasz taki sposób na lukrowanie, żeby się dało pisać? Bo długopisem to bym odradzała...