FaBułka Slavy'09 (głodnemu...)

Pierwsze co zrobię to przeproszę wszystkich za takie opóźnienie, mieliśmy trochę zabawy z tym i owym, z resztą- sami wiecie jak to jest.

Po drugie: wszystko zostanie opisane, mam nadzieje że ładnie i schludnie, dopiero w sobotę/niedzielę tego tygodnia. Mamy zamysł bardziej niż ogólny już lecz dojrzeć musi jeszcze trochę.

Po trzecie zamieszczam grupy które są do obsadzenia jeszcze:

1. Wydziedziczeni szlachcice, ziemianie, jakkolwiek ich nie nazwiemy, herbowi, dumni ze swego pochodzenia, którzy stracili swe posiadłości wykupieni i przejęci za długi przez bogatszy, lokalny ród z którym od pokoleń kłócą się. Pozostała im tylko karczma oraz polowania (mówią- dla rozrywki, ale z czegoś żyć trzeba...)
2. Wspomniany wyżej dziedzic bogatego rodu z koleżkami, zimują w wieży która kiedyś leżała na ziemiach również wyżej wspomnianego rodu herbowych. Lubiący się napić i wszczynać bójki.
3. Inkwizytor przybywający w celu rozprawienia się z pewnym elementem którego istnienie nie tylko obraża Sigmara ale działania jego skierowane są przeciw prawu i majestatowi Imperatora.
4. Karczmarz czy też karczmarka oraz stali bywalcy karczmy drwalami zwani- piwo i gorzałka oraz jej konsumenci zawsze w cenie.

Zaznaczam że rodowe posiadłości są czysto hipotetyczne i leżą poza terenem gry!

Postacie, które omawiałem na priv są klepnięte, albo dalej w trakcie negocjacji Wink

. To co jest w pierwszym poście to są frakcje których nie ma.

Ponad to, prosiłbym osoby chcące grać wyznawców Ulryka (Paskud, Whitehawk) prosiłbym o kontakt na mail/gadu.

Tak samo osoby z Avangardy, wyślijcie mi, kto chce kim grać w mailu, bo juz sie pogubiłem.

Z tą inkwizycją uważajcie, co by jej nie przepakować jak tę ostatnią z Allensternu - mam nadzieję, że nie będzie ekipy "chodzimy i kill'ujemy wszystko w koło, bo jesteśmy mechanicznie nietykalni" Shocked

choć w tym wypadku, to zależy nie tylko od MG, ale i samych graczy.

Czy to znaczy, że poza wyżej wspomnianymi nie można już nikim innym zagrać?

Mam taką jedną uwagę czysto teoretycznej natury: uważajcie na obsadzanie ważnych ról nie znanymi graczami, których możliwości nie przetestowaliście (konstruujcie elastyczne role w fabule), żeby nie zdarzały się sytuacje, jak np. na Allku'07 z turniejem (w założeniu organizowanym i animowanym przez dowódcę Anjou), który dla wielu graczy miał być gwoździem programu a się nie odbył - ot, zabrakło charyzmy, energii, pomysłu.
W efekcie dopiero śmierć postaci pozwoliła na ruszenie sprawy do przodu, jednak kolejna śmierć (bardziej energicznego następcy) definitywnie tematowi turnieju łeb ukręciła.
Prosty błąd organizacyjny a konsekwencje nieprzewidywalne.

Dołączył: 08 Gru 2008 Posty: 21 Przeczytał: 0 tematów

Inkwizytor z ekipą mójjj!! Znaczy za dwa trzy dni będę wiedział czy wystartuje. Inkwizytor + 2-3 osoby towarzyszące. Niedługo napisze zgłoszenie ok? Przypilnujcie mi ról.

Panowie nie chciałbym nikogo gonić, ale czy nie nadszedł najwyższy czas żeby przedstawić kwestie fabularną? Planuje wydać sporo kasy na strój i ekwipunek i wolę nie myśleć o tym, że larp mógłbym się np nie odbyć... Wink

Nadszedł, jednak w szeregi wkradła się ch..nia. Walczymy z nią, jutro będzie wrzucony opis, fabuła i wszystko jest, tylko nie spisane w wersji przystępnej śmiertelnikom. Ze swojej strony mogę tylko przeprosić, ale nie na wszystkie rzeczy mam wpływ taki jaki bym chciał mieć. Co następuje:

-opis będzie jutro
-larp się odbędzie zgodnie z planem, wbrew złym podszeptom i braku możliwosci skomunikowania się np. z lasem

Jutro się właśnie skończyło. Wieści nie ma żadnych, część ludzi nie wie kim będzie grała, bo nie ma fabuły, więc nie wiedzą jak zrobić swoją postać pod grę.

Ja wiem Sen, że masz dużo do roboty. Z tego co widać na forum, mozna odnieść wrażenie, że to Ty jeden organizujesz. Ponoć są jacyś chłopacy, którzy też to tworzą, ale nie widać tu żadnej ich działalności.

Zaczynają się święta dlatego nie chce tu robic burd czy awantur, ale nie wiem czy koledzy Sen'a to zauważyli, że to jednak nie będzie jakis mini larp. Przyjedzie troche ludzi z poza Olsztyna. Juz choćby przez wzgląd na samo to ruszcie zadki, co?

... proszę?

Idę ni to traktem, ni topolą,
Wiatr i kostucha mą maciorą...
Bard stracił watek i zamilkł. Nie dziwota bo był nieźle wstawiony. Ognisko, jakby wyczuwając jego nastrój, również dawało mniej ciepła.
- Mer dorzuć no drwa do ognia!- Powiedziała jedna z postaci przy ognisku. Inna, niższa i chudsza podniosła się i wrzuciła kilka suchych gałęzi do płomieni. Rozległ się trzask, iskry poleciały wysoko w górę.
- Opowiedziałbyś Gwind co nieco o okolicy- rzekł Ber, stary kupiec. Chodził z karawanami od dawna przez te lasy i wiedział co można spotkać na trakcie. Miał sporą obstawę ale zawsze wolał wiedzieć co w trawie piszczy.
- Ech, panie Ber, długo by mówić. Ostatnio sporo podejrzanych typów się kręci w tych lasach. Bandytów to i może nie uświadczysz ale jakieś persony dziwnie odziane, magi jakie? Elfy? A może jedno i drugie? W dodatku ten, no... Karzeł z kopalni ostatnio coraz bardziej się panoszy, jakby te ziemie jego były...
- A czyje teraz są?
- Ech... O tym tez by długo gadać. Raz to do jednych, raz to do drugich należy...
-Jak to? Przechodzą z rak do rąk? Na niestabilnym terenie interesy dobrze iść mogą...
- Kiedyś to i owszem, przechodziły. O co oni się tu bili? Kawał lasu i karczma której prawie nikt nie odwiedza... Teraz to Ci spod splątanych liści zajęli ziemie tych drugich.. Nie pamiętam jak oni się zwali. I chyba na zawsze. Mówią że za długi jedni drugich przejęli ale kto ich tam wie... Synek, jak to mówią, sukinsynek, dziedzic listowia, zaszył się ostatnio w wieży i zachlewają się w karczmie, urządzają burdy... Krew mnie zalewa jak o tym pomyślę ale co zrobić? Większość się ich po prostu boi, a nawet jakby znaleźli się odważni to za mało mamy sił aby temu zaradzić...
- Wy, drwale i myśliwi, mielibyście coś z tym robić? Przeciw prawu występować?
-Tutaj, w lasach rzadko kiedy prawo kogoś dosięga. Jakby znalazło się kilkunastu chłopa to byśmy przycięli skrzydełka temu synkowi. Ale nie ma komu przycinać, oj nie, mimo iż my, drwale, do cięcia nawykli... A Wy, panie Ber, dokąd zmierzacie?
- Z karawaną na zachód, traktem do Bretonii zmierzam.
- Tylko nie obozujcie przy starym forcie panie Ber...
- Dlaczego?
- Podobno tam straszy. Widzę, że się uśmiechacie ale to nie są żarty. Już kilka osób zaginęło kiedy nocą szło obok fortu. Podczas nowiu to podobno umarli zapuszczają się do kopalń, czy gdzieś w tamte okolice...
- Do kopalń? Przecież w karczmie mieliby więcej ofiar...
- Ech, ciężko powiedzieć. Większość mówi że to ten karzeł ma z nimi, umarłymi znaczy, pakt. Ale ja w to nie wierzę. Może i rzeczywiście panoszy się jak pan życia i śmierci ale jednak karzeł i umarli... nie pasuje mi to jakoś, oj ni...
- A Ty co o tym myślisz, Gwind?
- Ja to prosty myśliwy jestem, sarny i jelenie jeno mi w głowie. Ale jedno Wam powiem, panie Ber. Gdzieś w okolicy mieszka czarownica. I myślę, że to ona spiskuje z tymi zjawami. Niby prosta guślarka, jednak coś w sobie ma... Spotkałem ją parę razy...
- Tyś, Gwind, nie taki prostak jakim się malujesz, jak takie rzeczy widzisz.
- Ano było się tu i tam. Ale mniejsza o to.
- Opowiedz mi więcej o tych straszydłach.
- Co tu mówić wiele? Są. Podobno, ale jeden z moich synów zapuścił się w tamte okolice polując podczas pełni, przechodził niedaleko ruin. Słyszał jakoby pobrzękiwanie łańcuchów... I jakby taką fajkę palił... Widział jakieś zielone ogniki. W każdym razie tajemnicza sprawa.
- Ekhm... No tak. A, słuchaj Gwind, z tym karłem to idzie się dogadać?
- Ano, da się pohandlować, mimo iż, jak powiadam, gbur. Wydobywa coś tam w lasach, jakieś kamyki czy co to tam jest, i tym handluje. Taak... Tośmy pogadali. Na mnie pora, musze z brzaskiem wyruszać do wioski a i przespać by się przydało. Dobranoc, panie Ber.
- Dobranoc.

Prace nad wiązaniem pozgłaszanych ekip wrą Wink

chcemy sie jeszcze "przespac" z paroma dylematami, jutro mozecie sie spodziewac odpowiedzi konkretnych.

btw. Wesołych Świąt

Moje zdanie jest takie: jeżeli jutro nie będzie wszystkiego wiadomo to odpuszczam sobie LARP'a, nie wiem jak reszta.

Fensir, nie będziemy płakać przecież : P nikt Cię nie zmusza.

Swoją drogą nie lubię 'orkonowego' przedstawiania fabuły czyli w formie pogaduchy w karczmie... może i sprawia to przyjemność piszącemu, doceniam jego wysiłek, ale czytelne za bardzo nie jest, nie myśleliście, żeby trochę sprawy wypunktować? Wiem, że nie tylko mi przeszkadza taka forma : )

Cytat:

jeżeli jutro nie będzie wszystkiego wiadomo to odpuszczam sobie LARP'a

Sen... wrzućcie to pojutrze, co? Cool

Pytanie: przed grą będzie jakaś odprawa do ogółu graczy? Czy darujecie to sobie, intrukcje zostaną przesłane mailami i o 9tej po prostu zaczynamy grę w wyznaczonych punktach?

Achu napisał:

Swoją drogą nie lubię 'orkonowego' przedstawiania fabuły czyli w formie pogaduchy w karczmie... (...) Wiem, że nie tylko mi przeszkadza taka forma : )

No właśnie. Miałem się zamknąć, miałem siedzieć cicho, ale skoro już Achu zaczęła... Wink

Prosiłbym o więcej konkretów, mniej klimacenia i fabularnych wstawek. Dialog jest czasochłonny w tworzeniu, przydatny w drobnej części, nie wyjaśnia wiele. Wolałbym jasno powiedziane - co jest plotką, co jest znanym powszechnie faktem, a co pogłoską znaną nielicznym. Nastrój gracze i tak sami muszą zbudować.

Przy okazji dialogu - mam zagadkę:
Kogo w Starym Świecie nazywa się "karłem": krasnoluda, niziołka, gnoma, czy niewielkiego człowieka? Wink