FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna
»
kulturalnie
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Doom
Wysłany: Pon 16:34, 06 Lip 2009 Temat postu:
Cytat:
Jak jest dzisiaj tego nie wiem dokładnie, ale mogę się obaiwać, że młodzież będzie trzymać się z daleka od czegoś co wymaga większego wysiłku i przygotowania i nie przynosi satysfakcjonującej liczby pe-deków.
Akurat takie zjawisko u "młodzieży" jest dla mnie jak najbardziej na rekę, bo nie mam potem problemu z kimś kto mi całą sesję marudzi (z różnym natężeniem) że np w neuro wziął sobie zabójcę z pistoletem wyposażonym w tłumik i nie ma co robić i jak przeżyć (oczywiście zrobił to mając pełną świadomość w postaci niedwuznacznych podpowiedzi że rozróba jest z molochem na pierwszym planie.
Znudzą ich łatwe kille i exp to może rozejrzą się za czymś bardziej wymagającym.
Na niekorzyść Cthulu działa co prawda że jest baaardzo wymagający, ale z drugiej strony dotrą do niego ci najwytrwalsi
Caern
Wysłany: Pon 14:50, 06 Lip 2009 Temat postu:
na szczęście nasi mackowaci przyjaciele mają się dobrze w umysłach miernych i żylastych śmietelników.
http://www.youtube.com/watch?v=-DsgZ4JXXB8&translated=1
Co do samego rpg to pomimo faktu, iż na granie już dawno nie miałem czasu, to jednak bardzo dobrze sobie wspominam system Zew Cthulhu. To był chyba drugi podręcznik w zyciu jaki kupiłem (zaraz po Ied. WH). Kilka sesji na długo pozostało nam w pamięci typu Czarny Piotruś itp.
Jak jest dzisiaj tego nie wiem dokładnie, ale mogę się obaiwać, że młodzież będzie trzymać się z daleka od czegoś co wymaga większego wysiłku i przygotowania i nie przynosi satysfakcjonującej liczby pe-deków.
Neithan
Wysłany: Śro 16:07, 01 Lip 2009 Temat postu:
Nie jest zła, ale po kilku partiach się nudzi. Z dodatkeim jest ciekawiej, ale też sprowadza się do rzutów kostkami, no chyba, że gracze zaangażują się w roleplay (co zwykle nie wychodzi). No a końcowa walka z przedwiecznym to zwykle tylko turlanie. Gra jest fajna, ale nie jest to BSG, w które można grać 11 godzin
Szypuł
Wysłany: Śro 15:56, 01 Lip 2009 Temat postu:
Wszystkim miłośnikom Zewy polecam doskonałą grę planszową
(akurat na 4 godzinki posiadówki )
http://www.boardgamegeek.com/boardgame/15987
Mam, grałem, jest świetna
Pozdrawiam
Szypuł
Neithan
Wysłany: Wto 13:59, 30 Cze 2009 Temat postu:
paskud napisał:
Dwa lata temu wydano
The Trail of Cthulhu
. Można się spierać, czy ta mechanika jest lepsza, czy gorsza. Na pewno ilustracje miażdżą te z "Zewu". To fajna, nowoczesna gra w rewelacyjnym wydaniu. Mity więc mają się w eRPeGowym światku całkiem nieźle, i tylko szkoda, że po polsku tego raczej nie poczytamy
Wow, czemu ja się o tym dowiaduję dopiero teraz? Cóż trzeba zatem zdobyć podręcznik i poczytać, choć z okładki i z recenzji na Polterze zapowiada się naprawdę świetnie. I mechanicznie wygląda na łatwiejszy do ogarnięcia, co dla mnie nie jest bez znaczenia:) Może nawet jacyś chętni do gry się znajdą?
Ha, najsampierw trzeba podręcznik zdobyć i przeczytać
Redy5
Wysłany: Wto 5:29, 30 Cze 2009 Temat postu:
Dobrze jest co nieco o Mitach wiedzieć, bo to klasyka fantastyki i fajnie jest wyłapywać odniesienia w różnych, często
zaskakujących dziełach
.
Czytałem kilka opowiadań, i dawno temu prowadziłem w tych klimatach. Rok temu planowałem też poprowadzenie Cthulhu na mechanice nWoD, przerabiając Moralność na Poczytalność (ale były ciekawsze gry, niewymagające pisania własnej mechaniki, więc odpuściłem).
"Zew Cthulhu" to mało atrakcyjny system dla kogoś kto nie jest fanem Lovercrafta. Mechanika jest rozbudowana niemal jak ta z D&D 3.0. Ze sporą ilością tabelek i wyjątków, z mnożeniem współczynników i z wielką tabelą broni. Komiksowe ilustracje w bestiariuszu są kiepskie, i zbyt dosłowne jak na horror. A podane współczynniki bogów średnio pomagają w budowaniu nastroju ("jak coś ma podaną Żywotność, to można to zabić").
Preferowane realia nie przyciągają, a wręcz odrzucają wahających się. Czas pozytywizmu i dwudziestolecie międzywojenne nie mają w popkulturze konotacji z przygodą i ciekawymi opowieściami.
Nie pomagają też częste opinie, że Zew to taki trudny i wymagający system, że przeciętny śmiertelnik nie ma w nim czego szukać
Dwa lata temu wydano
The Trail of Cthulhu
. Można się spierać, czy ta mechanika jest lepsza, czy gorsza. Na pewno ilustracje miażdżą te z "Zewu". To fajna, nowoczesna gra w rewelacyjnym wydaniu. Mity więc mają się w eRPeGowym światku całkiem nieźle, i tylko szkoda, że po polsku tego raczej nie poczytamy
Misiek
Wysłany: Pon 23:59, 29 Cze 2009 Temat postu:
Kuźwa, warto było podpaść
I tak, nie grzeszę cierpliwością...
"Nie jest umarłym ten który spoczywa wiekami,
nawet śmierć może umrzeć wraz z dziwnymi eonami."
Po przeczytaniu posta Draegga doszedłem jednak do wniosku, że w tej przepowiedni jest coś więcej
Zabrzmiało jak "Cthullhu wiecznie żywy"! Natomiast co do skomplikowania systemu... ech, w życiu mało rzeczy przyjemnych przychodzi od tak, bez wysiłku. Bodaj żadna! Do dobrego RPG zawsze trzeba się przygotować, a fakt, że "Zew" wymaga jeszcze większej dozy czasu i cierpliwości... no cóż, przynajmniej efekty są z reguły warte włożonej pracy!
Neithan
Wysłany: Pon 23:17, 29 Cze 2009 Temat postu:
draegg,
Ynglysz werszyn
jest dużo bardziej aktualna
draegg
Wysłany: Pon 22:55, 29 Cze 2009 Temat postu:
Misiek, podpadłeś wszystkim staruchom tego forum... zbyt niecierpliwy jesteś.
Nie wiem, czy u każdego z nas stoi podręcznik do ZC (CoCa) i komplet opowiadań, ale śmiem przypuszczać, że u większości.
Śmiem też twierdzić, że obecnie mało kto nie miał do czynienia z twórczością HPLa, choćby w sposób pośredni... na ten przykład Hellboy, Quake, Evil Dead
Tak, system zanika, bo ma trudny charakter i klimat - nie możemy się wszak smyrać grozą co rusz - na to trzeba mieć nastrój. Dodatkowo wymaga od MG baaaardzo wiele wysiłku i tyleż wiedzy. Ja się przekopywałem przez historię okultyzmu od starożytności, aż po nadejszłą Erę Wodnika, w poszukiwaniu źródeł i inspiracji... im dalej w las, tym więcej drzew.
Jednakże z tych samych powodów system nie umrze. Nie ma się co o to bać. HPL na całym świecie stał się kultem, jego kreacja zaczęła żyć własnym życiem i tak już zostanie.
a propos ciekawych linków:
http://uvod.wrota.com.pl/vault00.php
fhtagn!
Akashne
Wysłany: Pon 18:18, 29 Cze 2009 Temat postu:
widziałam już kiedyś - fajna
Neithan
Wysłany: Pon 17:18, 29 Cze 2009 Temat postu:
Polskie wersje. Ależ bardzo
proszę
.
Swoją drogą sama strona bardzo ciekawa z encyklopedycznego punktu widzenia.
Akashne
Wysłany: Pon 17:06, 29 Cze 2009 Temat postu:
Korek - to jeszcze nie do końca tak. W Cthulhu nie masz możliwości wygrać. Zawsze i nieodmiennie Twoja walka może skończyć się tylko śmiercią, szaleństwem lub wiecznym potępieniem. Ale walczyć musisz - bo inaczej nie było by zabawy
Doom
Wysłany: Pon 17:06, 29 Cze 2009 Temat postu:
Cytat:
Hmmm... Czy czasami nie jest to zjawisko łudząco podobne do dobrze znanego chrześcijaństwu okultyzmu? O który, jako o tajemnicę, otrzeć może się człowiek parając się z pozoru błahymi rzeczami, jak horoskopy, wróżby czy senniki, brnąc w myślenie magiczne aż po ciężką schizofrenię, skąd już niedaleko do rzucenia się pod pociąg...(?) Jeśli tak spojrzeć na tę sprawę, to można by film "Constantine" podpiąć pod gatunek "fantastyki" w którym zło i dobro toczą walkę "pod skórą" codziennego ludzkiego życia, do którego również zaliczyłbym "Zew Cthulhu"...
<Doom daje sobie po łbie żeby zaoszczędzić czytelnikom ściany tekstu z wykładem o błędach w wierze i nurtach myślowych nie tolerowanych przez kościół>
W skrócie Constatntina od Zewu odróżnia właśnie brak elementów mitologi Lovecrafta, jest za to duża ilość przeinaczonego typowo chrześcijańskiego mistycyzmu. Poza tym w Constantinie bohater ma przeje..... ma pod górkę na początku i walcząc o to żeby zmienić swój los, w Cthulu jak pisała Akashne zaczynasz normalnie, a potem w szybkim tempie tracisz zdrowie, rozum i życie nie konicznie w tej kolejności
Cytat:
Doom - A tobie dziękuję za linka! Swoją determinacją "zobligowałeś" mnie do wydrukowania "Call of Cthulhu" na służbowej drukarce ( Wink ) i do zapoznania się z nim dzisiejszego wieczora
Jaką determinacją?
Musiałem tylko sobie przypomnieć gdzie widziałem książki tego pana (swoją drogą szkoda że u nas nie ma takich legalnych wydawnictw :/ ), zresztą jeśli trochę pogrzebiesz a masz możliwości drukarskie to znajdziesz niekoniecznie legalne za to polskie wersje tej prozy
korek
Wysłany: Pon 16:47, 29 Cze 2009 Temat postu:
Akashne napisał:
Natomiast w Cthulhu cała zabawa polega na tym, że zaczynasz od otarcia się o tajemnicę. Jak każda tajemnica zaciekawia Cię, więc zaczynasz się zagłębiać w nią, coraz bardziej i bardziej aż.. tracisz zmysły, trafiasz do domu wariatów i/lub giniesz straszną śmiercią.
Hmmm... Czy czasami nie jest to zjawisko łudząco podobne do dobrze znanego chrześcijaństwu okultyzmu? O który, jako o tajemnicę, otrzeć może się człowiek parając się z pozoru błahymi rzeczami, jak horoskopy, wróżby czy senniki, brnąc w myślenie magiczne aż po ciężką schizofrenię, skąd już niedaleko do rzucenia się pod pociąg...(?) Jeśli tak spojrzeć na tę sprawę, to można by film "Constantine" podpiąć pod gatunek "fantastyki" w którym zło i dobro toczą walkę "pod skórą" codziennego ludzkiego życia, do którego również zaliczyłbym "Zew Cthulhu"...
Ale to oczywiście tylko moje dywagacje. Przyjmuję i rozumiem odrębność tematyki "Constantine'a" od mitologii Lovecrafta. Dzięki za odpowiedź!
@Doom - A tobie dziękuję za linka! Swoją determinacją "zobligowałeś" mnie do wydrukowania "Call of Cthulhu" na służbowej drukarce (
) i do zapoznania się z nim dzisiejszego wieczora
Doom
Wysłany: Pon 15:59, 29 Cze 2009 Temat postu:
korek napisał:
He he...
Wiedziałem że znajdzie się ktoś, kto odeśle mnie do biblioteki
Niestety nie korzystam z takich zdobyczy cywilizacyjnych (nie tyczy się to spraw zawodowych oczywiście), gdyż starczy mi książek które sobie kupuję, pożyczam od znajomych, albo dostaję w prezencie (właśnie w tym sensie mi jeszcze nic nie wpadło w ręce - to było napisane między wierszami
). Biblioteki mają za krótki czas zwrotu i zbyt aroganckich pracowników bym mógł z nimi "współpracować"
Przepraszam za "offtop"!
A ja ci powiem że zależy od biblioteki i od tego jak skuteczny jest twój urok osobisty
W moich ulubionych wypożyczalniach (nie Planeta do niech nie należy mimo największej ilości nowych pozycji, i innych opcji), personel jest ze mną w na tyle przyjaznych stosunkach że potrafi nagiąć durne przepisy typu czas zwrotu czy kolejkowanie zamówienia internetem
Ale skoro nie biblioteka to co powiesz na coś
takiego
?
Forum Grupy Rekonstrukcji Fantastycznej Strona Główna
»
kulturalnie
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
Ogłoszenia
----------------
zasady forum
LARPowanie w Olsztynie i nie tylko
----------------
LARPy wszelakie
ALLENSTERN - olsztyński LARP
ALLENSTERN 2008
ALLENSTERN 2007
Mechanika teoretyczna
SLAVA - olsztyński LARP
Wh40K - groza przyszłości
Gramy!
----------------
Gramy!
Re-kreacja Fantastyczna
----------------
Ekwipunek i stroje
Broń i opancerzenie
Między nami krasnoludami
Inne rasy ?
Para Bellum
Światy
----------------
Kalderan - opis świata
Wasze komentarze
Gdybanie o Kalderanie
Inspiracje
----------------
kulturalnie
folkowo
Luźna guma
----------------
Skargi i zażalenia
Złapane w sieci
Karczma Bufeta
Ławeczka przed karczmą
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin