Autor |
Wiadomość |
Szyszak
Dołączył: 14 Sie 2006
Posty: 28
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Łukta
|
Wysłany:
Śro 12:32, 30 Sie 2006 |
|
Tak Tak... To chyba Bretonia była ostatnim przyjaznym miejcem. Wyruszyliśmy do Jagerfortu bo tam lepiej się bije.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
Lethys
Gość
|
Wysłany:
Śro 13:33, 30 Sie 2006 |
|
Mi się drugi dzien podobał. Gdy wraz z moim towarzyszem staraliśmy się przekraść do fortu widzieliśmy jak zombie rozkopują ściułkę w poszukiwaniu jakiegoś miesa, gdy nas zauważyli ruszyli na nas, rzuciłem zaklęcie, zombie padł i zaczął kaszleć ale wstał po chwili, po 5 minutach ucieczki zobaczyliśmy grupe z 30 zombich, wszyscy krzyczeli, drapali, wywalali się, aż ciarki mnie przeszły po plecahc. Naprawde orska a dla wszystkich którzy odgrywali nieumarłych, geniusz geniusz i jeszcze raz geniusz. A tak apropo, moja drużyna dostała quest od pustelnika, gdy przechadzał się ze swoją "towarzyszką" zbierali grzyby, powiedzieliśmy że znaleźcliśmy borowika, musialiśmy dostarczyć grzybka. Zostaliśmy oczywiście solidnie wynagrodzeni.
|
|
|
|
|
Rita
Dołączył: 22 Cze 2005
Posty: 255
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: 3miasto
|
Wysłany:
Śro 17:43, 30 Sie 2006 |
|
Ucieczka z Anjou miała swoje dobre strony - broniąc się powiększylibyśmy tylko armię zombich. Z resztą nasze porzucenie fortu tez było dramatyczne, na maga trzeba było nkrzyczeć, żeby się ruszył, za nami została ariergarda, która chciała własnymi ciałami zagrodzić unarlakom drogę [zupełna głupota;)] itp...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
paskudny_goblin
Gość
|
Wysłany:
Śro 20:56, 30 Sie 2006 |
|
danielnir napisał: |
Zwaliło nas to z nóg i zamurowało więc postanowiliśmy "wyrwać chwasta". Potem prosiła nas o to karczmarka i chyba ktoś jeszcze. My wynajeliśmy morderców do tej roboty co by ręce mieć czyste. |
Hie hie, ale się Ulrykanie trafili... a co z przykazaniem "bądź uczciwy i prawy. Oszustwo i podstęp to oznaki tchórzostwa"
Powiem tylko, że pierwszy dzień tak znudził moją drużyne, że planowaliśmy drugiego zawrzeć sojusz z Ulrykanami, i zdobyć Anjou. Dla nas wieża maga, dla nich reszta stanicy - niech sobie budują tę kaplicę. Byle coś sie działo
Niestety, z planów nici, bo w nocy mi się zeszło
|
|
|
|
|
Croolick
Allenstern ORG
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
|
Wysłany:
Czw 10:32, 31 Sie 2006 |
|
e.. kapłanow u nas generalnie nie było.. a ja akolita o spisku "nic nie wiedzialem" myslisz, ze czemu Kislevita robil podstepy za moimi plecami.., co wiecej Ulryk sie Brzydzi Bronia palna.. wiec zwiadowca tylko dlatego mial plaszcz by nie widac jego pukawki, a Ulryk go pokaral i sie nie obudzil (obudzil sie martwy) po nocy, a Kislevita niepokorny tez go Ulryk pokaral zabierajac ziemie spod nog podczas ucieczki, wiec jemu tez sie kipło, a Sigmara nie godzi sie obrazac w jego wlasnym forcie.. bo mozna dostac wpierdy, wazne ze gdy Imperium potrzebowalo to zwarlismy szeregi ku Chwale Ulryka.. Ulryk jest sprawiedliwy o wiele bardziej niz mozna by sie spoedziwac..
Na Anjou bysmy sie nie wyprawili, bo ktos tam nam obiecal miejsce na kaplice..
i Pamietajcie, gdy sie mlotkiem w palec uderzycie to nalezy klac na Sigmara, a jak wam kolec wejdzie w stope.. to tez..
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sowa
Allenstern ORG
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Skąd: OLSZTYN
|
Wysłany:
Czw 14:26, 31 Sie 2006 |
|
WhiteHawk napisał: |
Karczmarka koniecznie chciała się nas pozbyć z karczmy, a Kapłanka (Shallyai czy Vereny? Widziałem sowę na jej szacie co by wskazywało na Verene ale ludzie i nie tylko powiadali, że Shallyai.) nalegała abyśmy zostali. |
Jak jam Sowa
to co mam miec na kapturze
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Redy5
Dołączył: 31 Sie 2006
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 11 razy
Skąd: Nidzica
|
Wysłany:
Czw 14:40, 31 Sie 2006 |
|
Sowa napisał: |
Jak jam Sowa
to co mam miec na kapturze |
Problem w tym, że kapłanka Shallyi powinna mieć gołąbka, albo kroplę krwi (chyba). Jeśli nazwałabyś siebie kapłanką Vereny to nie byłoby niedomówienia, i od razu mogłabyś robić za sędziego ostoję mądrości (jako, że Verena jest boginią mądrości i sprawiedliwości). Drobiazg, ale mnie też lekko zdezorientował
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
WhiteHawk
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Middenheim
|
Wysłany:
Pią 0:10, 01 Wrz 2006 |
|
To był mały szczegulik i mało ważny w sumie ale przez całą grę nie wiedziałem jakie bustwo wyznajesz Ale to nic nie zmieniło I tak miałem ochote cię zabić Zresztą jak jeszcze kilka osób
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sowa
Allenstern ORG
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Skąd: OLSZTYN
|
Wysłany:
Pią 9:11, 01 Wrz 2006 |
|
po co zabijac kogos kto leczy ?
W sumie całą gre nikt prawie nie przyszedł ze mna pogadać
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
danielnir
Dołączył: 27 Sie 2006
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z 23 Batalionu Kislevskiej Piechoty
|
Wysłany:
Pią 10:43, 01 Wrz 2006 |
|
o przepraszam ...my z tobą gadaliśmy (i chyba za to nam dałaś "na wino" )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Sowa
Allenstern ORG
Dołączył: 28 Sie 2006
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 9 razy
Skąd: OLSZTYN
|
Wysłany:
Pią 15:22, 01 Wrz 2006 |
|
"na wino" mozna od kapłanki dostać
bo ma lecznicze własciwości
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aileen
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Pią 15:55, 01 Wrz 2006 |
|
Sowa napisał: |
po co zabijac kogos kto leczy ?
W sumie całą gre nikt prawie nie przyszedł ze mna pogadać |
Zaraz zaraz ... to ty odprawiałaś rytuał nad Tarikiem? Jeśli tak, to strzelam focha za powyższą wypowiedź A swoją droga - Tarik chyba jednak był znośniejszy przed rytuałem Zastanawiam się, czy to zasługa Ranalda, o którym bardzo starałam się nie myśleć w trakcie rytuału ... Modlitwa do niego w tym momencie mogła mieć ciekawe efekty ... a z drugiej strony, moze dlatego rytuał się nie powiódł (zdaniem mojej postaci oczywiście )
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Thjazjan
Allenstern ORG
Dołączył: 10 Cze 2005
Posty: 388
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy
Skąd: z daleka
|
Wysłany:
Pią 16:45, 01 Wrz 2006 |
|
Małe sprostowanie:
Rytuał na Tariku odprawiała Muirne. Hobbicka kapłanka
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
aileen
Dołączył: 16 Sie 2006
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: skądinąd
|
Wysłany:
Pią 16:57, 01 Wrz 2006 |
|
a, to przepraszam...
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Delanov
Dołączył: 31 Lip 2006
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: W-wa
|
Wysłany:
Pią 17:37, 01 Wrz 2006 |
|
Alez rytual sie udal.
Po pewnych perturbacjach Tarika opuscilo szalenstwo i obsesja zwiazana z poszukiwaniem braci. Dotarlo do niego ze oni nie zyja.
A to ze ciezko mu sie bylo z tym pogodzic to juz zupelnie inna sprawa.
Gwaltownie poszukiwal jakiegos celu dla dalszego swego istnienia.
|
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|