Feedback poAllensternowy

Zdaje się, że przysłużyliście się chyba chaotytom, prawda? NA CHWAŁE ULRYKA!!!

W końcu braliście udział w ataku na Jaegerfort, a mając Avatara w potrzasku pozwoliliście mu zbiec z czachą Pimpusia zajmując się wtedy rezaniem bezużytecznych już kultystów.

Rav napisał:

Taki on niby wszechmocny, a swoich wyznawców nie zdołał obronić. Za takiego boga (a raczej człowieka) to ja dziękuję. Ulryk za to pokazał prawdziwą moc! Ku chwale Pana Wilków!

Gdyby zainterweniował to rano 2 dnia okolo 40 osob musialo by robic nowe postaci, a co za tym idzie Orgowie mieli by przerąbane Rolling Eyes

Więc zwyczajnie Sigmar się nad nimi zlitował Wink

Czuję, że stąpam po kruchym lodzie... w porządku, wy macie swoje racje a ja swoje. Na chwilę obecną nie mam nic więcej do powiedzenia, więc składam broń. Kontynuujcie dyskusję beze mnie Smile

Dziękuję, bardzo mądre zagranie. Smile

Robert Spaszu Spaszewski napisał:

Zdaje się, że przysłużyliście się chyba chaotytom, prawda?(...)W końcu braliście udział w ataku na Jaegerfort

Atakowaliśmy dla łupów, i z zemsty za poprzedni dzień (kiedy to Sigmaryci atakowali nas bez powodu). Wyznajemy Ulrykanizm reformowany Wink

Jesteś gotów do teologicznej dyskusji czego chce Ulryk od swoich wyznawców? Razz

Robert Spaszu Spaszewski napisał:

a mając Avatara w potrzasku pozwoliliście mu zbiec z czachą Pimpusia zajmując się wtedy rezaniem bezużytecznych już kultystów.

Skoro uciekał to nie był wart zabijania. Co się odwlecze też się usiecze Very Happy

No, no niezły punkt widzenia Laughing

. A tak w ogóle, to którzy Sigmaryci was zaatakowali?

Robert Spaszu Spaszewski napisał:

A tak w ogóle, to którzy Sigmaryci was zaatakowali?

Pod murami, podczas paktów postrzelono mojego elfiego zwiadowcę (chyba strzelał wasz alchemik z wielolufową bronią). A potem była potyczka "chłopstwo vs rycerstwo" podczas której szarżowaliście na wszystko co się rusza. Jako, że nie wykonałem - jak reszta gromady - taktycznego odwrotu, to zostałem zmasakrowany Smile

A z tymi kultystami to i tak zawaliłem sprawę, bo kilkadziesiąt minut przed rytuałem jakiś elf proponował mi w karczmie pojmanie ich przywódcy i jego przesłuchanie. Elf miał pewne podejrzenia i powody, ale nie dałem mu wiary. Gdybym wtedy zrobił co trzeba to rytuału by nie było Sad

Ha, no tak, mogłem się spodziewac...

Podczas całkowitej gotowości bojowej fortu, gdy mieliśmy "red alert" Elf został wezwany do odpowiedzenia na kilka pytań, odmówił. Gdy próbowaliśmy go zatrzymać w imię Karla Franza nie zatrzymał się na nasze wezwanie, a rozpoczął ucieczkę. Postanowiliśmy go pojmać za wszelką cenę, w razie agonii moglibyśmy go przeciez od razu wyleczyc. Elf podjął ucieczkę i został ostrzelany. Oberwał jednego strzała, po czym znikł w lesie. A szkoda, bo gdybyśmy go pojmali, możliwe, ze dałoby się uniknąć dalszego rozwoju wydarzeń.

A jeśli chodzi o waszą pierwszą próbę podejścia pod fort, to nie możesz mieć do nas pretensji. Walczyliśmy z zamieszkami, a wy wzięliście w nich udział. Proste.

Ale mój wyborowy strzał z 50 metrów, no musisz przyznać - robił wrażenie Cool

Heil Sigmar!
To on nas uchronił podczas ataku heretyków na Jaegerfort! To, że mieliśmy potem wszyscy zginąć było w jego planach! Teraz jesteśmy w jego łaskach, a na buntowników czekają stosy!

Robert Spaszu Spaszewski napisał:

A jeśli chodzi o waszą pierwszą próbę podejścia pod fort, to nie możesz mieć do nas pretensji. Walczyliśmy z zamieszkami, a wy wzięliście w nich udział.

Nie mam pretensji, taką mieliście taktykę. Byłem tam obserwować, no i miałem ochotę przyłączyć się do tego kto mi więcej zapłaci (tak się zarabia na życie w Księstwach Granicznych). Próba wysłuchania waszej oferty niemal kosztowała mnie życie. Za to "buntownicy" zaoferowali nam przynajmniej łupy. Przelicytowali was, a siła ich argumentów przekonała mnie, że słuszność nie jest po stronie Inkwizycji. Chyba trudno mnie o to winić Wink

Robert Spaszu Spaszewski napisał:

Ale mój wyborowy strzał z 50 metrów, no musisz przyznać - robił wrażenie

Przyznaję. Ten strzał zgasił we mnie wszelką ochotę do zbiżania się choćby o krok Smile

HEIL SIGMAR

Już sobie wyobrażam jak po moim liście wkracza regularna Armia. Na czele niej idzie mój Elitarny Garnizon, wśród dowódców snują się posępne postacie najznakomitszych inkwizytorów i kapłanów przysłanych przez jego świątobliwość wielkiego Teogonistę. Stosy nie gasną przez następnych kilka tygodni. Wkrótce las staje w ogniu, a wojsko gładzi z ziemią wszystko, co staje mu na drodze. Nie pozostaje kamień na kamieniu. Tylko spalona ziemia zasiana solą. Gdy Armia odchodzi z wielką chwałą, na tym tlącym się jeszcze od piekielnego ognia miejscu gdzie niegdyś stał Jaegerfort pozostawia tylko ogromnych rozmiarów spiżowe posągi największych męczenników tych ziem. Mądry i dumny Inquisitor Maioris Knigud Widłobrody, bezlitośni asceci - Łowcy Czarownic Kurt i Linus, a obok nich wzór żołnierza, patrioty, obywatela... Wielki, silny i bohaterski, prawdziwy człowiek z żelaza. Oficer Elitarnej Gwardii Ferdinand Waffenwelt. Za nimi nieliczne, dumne postacie... to ostatni obrońcy Jaegerfortu. U ich stóp tablica. Na niej wyryte na wieczność imiona BOHATERÓW i słowa chwały...

AD MAIOREM SIGMAR GLORIAM
==================
Vivat Imperivm!
==================
SEMPER FIDELIS
==================
Vivat Imperator!
==================
SEMPER VERAX
==================
MALLEUS BELLUM AETERNVM
==================
IMPERIVM FIDEI DEFENSOR
==================
==================

VERITAS NVNQAM PERIT
==================

=Pervro pvnica,=

=Pervro hereticvs,=

=Pervro prava,=

=Pervro opino,=

=Pervro, Pervro,=[img][/img]

... jak patos zamienia się w patetyzm... brakuje jeszcze dumnie powiewającej flagi USA. Zaraz zwrócę obiad...

Pervro hereticvs!!!!!!!!!!

Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Allenstern

Cytat:

A z tymi kultystami to i tak zawaliłem sprawę, bo kilkadziesiąt minut przed rytuałem jakiś elf proponował mi w karczmie pojmanie ich przywódcy i jego przesłuchanie. Elf miał pewne podejrzenia i powody, ale nie dałem mu wiary. Gdybym wtedy zrobił co trzeba to rytuału by nie było

Możliwe, ze wtedy inna grupa dokonałaby rytualu. Nie tylko oni bawili się w chaos i szukali spaczenia (Hmm... my? ;D). Z tego co wiem, jedynie Elfy i chyba śp. Inkwizycja coś wiedziałą na temat spaczenia Wink

Cytat:

Już sobie wyobrażam jak po moim liście wkracza regularna Armia. Na czele niej idzie mój Elitarny Garnizon, wśród dowódców snują się posępne postacie najznakomitszych inkwizytorów i kapłanów przysłanych przez jego świątobliwość wielkiego Teogonistę. Stosy nie gasną przez następnych kilka tygodni. Wkrótce las staje w ogniu, a wojsko gładzi z ziemią wszystko, co staje mu na drodze.

My, chaotycy mamy troche inną wersje wydarzeń Wink

Po odprawieniu przez Avatara Tzeentcha rytuału i ucieczki, powrócił on na czele potężnej Armii chaosu. Hmm Prawda idzie armia impeirum i podobno jeszcze bretonii. Ale czy Imperium wybaczy bretonii atak na Jaegerfort? Czy nie staną do bratobójczej walki tuż przy czekającej armii chaosu?
Która wkroczy w dogodnym momencie by pozbyć się obu graczy.
Czy moze połączą siły na wieść o rytuale i stoczą bitwę z armią, która zmeini krajobraz Lasu pogranicza, na nieco pustynny Wink

Kto wygra? Niech zdecydują orgowie.

Dołączył: 20 Sie 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

A po tym wszystkim przyjdą Marienburczycy i założą tam świetny punkt przemytniczy... Pozdrawiam wszystkich, którzy się tam będą wyrzynać!