Fabuła Allensternu 2008

Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

mam nadzieje że fabuła allersternu 2008 bedzie ciekawsza od 2007 lub tak dobra jak fabuła 20007.

to niejest zarzut. fabuła allesternu 2007 bardzo mi sie podobała .

m. napisał:

fabuła allesternu 2007 bardzo mi sie podobała .

A jak dla mnie to jest temat na flejma Smile

, bo ja nadal nie wiem o czym był Allenstern 2007. W założeniach miał być turniej. W domysłach kwestia własności kopalni krasnoludzkiej i zagrożenie ze strony orków. Chyba pojawić się miał jakiś ważny przedmiot do zdobycia (skrzynia albo relikwia). Tyle można było wnioskować przed grą. Wtedy jeszcze jakaś fabuła była.

W praktyce były starcia z Sigmarytami, morderstwa ważnych person bez ładu i sensu, podobno skaveny w lesie, podobno mroczne elfy i jacyś kultyści wzywający demona.

Pewnie wielu rzeczy nie wiem. Po grze dowiedziałem się o córce nekromanty, papierach inkwizycji, handlu bronią itd. Mimo to nadal mam wrażenie, że w którymś momencie fabuła rozsypała się niemal kompletnie i zaczęła się symulacja życia w Starym Świecie, bez jakiegoś spójnego celu.

Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Allenstern

paskud napisał:

Mimo to nadal mam wrażenie, że w którymś momencie fabuła rozsypała się niemal kompletnie i zaczęła się symulacja życia w Starym Świecie, bez jakiegoś spójnego celu."

+1
co złego to nie my
Ogólnie rzecz biorąc zapanował CHAOS!
Oby w 2008 nie było tak ze nagle wszyscy bedą Ci dobzi xP

Bo nie będzie kogo wyrzynać w imię Ulryka!
Co wam się nie podoba w symulacji życia w Starym Świecie? Simsy przy tym wymiękają.

paskud napisał:

W praktyce były starcia z Sigmarytami, morderstwa ważnych person bez ładu i sensu, podobno skaveny w lesie, podobno mroczne elfy i jacyś kultyści wzywający demona.

to my to my to my Very Happy

to wszystko my i to wszystko było sama widziałam Very Happy

fabula zalezy od miejscówki Rolling Eyes

Dołączył: 22 Sie 2007 Posty: 34 Przeczytał: 0 tematów

postronie imperjum proponujem quest nie oficjalne sledztwo co stało się z wielkim inkwizytorem i oficerem armii imperjalnej?

Którym Inkwizytorem? bo było ich kilku. Jednego wiem,
bo sam go grałem, rozszarpała banda plebsu, pod kramem
niejakiego Krefta, pozdrowienia dla Ciebie Julek Very Happy

Dowódca też tam padł, ponownie ukłony dla Julka.

Wybacz drogi m. ale nie mogłem się opanować żeby
choć trochę nie rozwiązać tego questa.

Pryka ja Ciebie tez (tu dodaj sobie odpowiedni czasownik, na pewno dobierzesz wlasciwy)

Ale dodatkowo podziwiam Cie ze rozszyfrowujesz m., bo np ja nie kumam nic z tego bełkotu

W fabule dzialo sie duzo, a najlepiej ja rozkminiali ci co mieli postaci jakos ugruntowujace sie fabularnie. Najemnicy posluzyli intrygantom jako pionki w grze

Tak. To było ciekawe jak wchodziłem do "Pod splątanym węgorzem" a tam
stada zanudzonych maruderów narzeka że NIC się nie dzieje. A w tym czasie w lesie wrzało od akcji.

Życzę by w tym roku, o ile bogowie dopiszą Allenstern'owi, Każdy odnalazł się w fabule. Pozdrawiam.

oby bogowie dopisali oby
deszcze przez dwa tygodnie przed 15

Pryczkins napisał:

a tam stada zanudzonych maruderów narzeka że NIC się nie dzieje. A w tym czasie w lesie wrzało od akcji.

Szkoda tylko, że niektórzy nie mieli jakiegokolwiek powodu aby błąkać się po lesie. A już najżałośniejsze było, kiedy zwiadowcy posyłani do lasu opowiadali ilu osób nie widzieli - czyli wszystkie spotkania z ludźmi X, widzialnymi inaczej.

Od dawna powtarzam, że aby dobrze bawić się na Allensternie trzeba olać fabułę, i przyjechać z własnymi skavenami Mad

ludzie X powinni byc na prawde niewidoczni ale ich liczba takze o wiele mniejsza

Może trochę ode mnie.
m. chyba pisze jakimś tajemnym szyfrem chaosytów, bo skutecznie utrudnia wszystkim czytanie...
Paskud, nie przeginaj. Ktoś się stara, robi coś dobrze (chodzi mi o fabułę -.-), a Wy się naprzykrzacie. Fabuła była fajna, tylko trzeba było jej poszukać, a nie odgrywać żula spod monopolowego...
A co do ludzi X, było ich sporo, ale nie przesadzajmy, nie było ich aż tak wielu...

Fensir napisał:

Fabuła była fajna, tylko trzeba było jej poszukać, a nie odgrywać żula spod monopolowego...

Według ciebie powinienem udawać, że widziałem jakąkolwiek fabułę bo komuś może być przykro? Daj spokój, nie jesteśmy przecież dziećmi, przynajmniej orgowie nie są.
Co było dobre na Allensternie chwalę przy każdej okazji, naprawdę lepiej jest w nim uczestniczyć niż nie. Ale nie bez powodu ludzie mówili po grze, że było "tak sobie".

Jeśli akcja dzieje się w lesie to niech pojawią się wskazówki, że właśnie tam trzeba jej szukać. LARP to nie grzybobranie, z reguły nie polega na szukaniu czegoś w lesie.

A co do nieszczęsnych ludzi X to wspominam o nich celowo, bo to oni najbardziej zniechęcali do podejmowania jakiegokolwiek wysiłku łażenia między krzakami. Byli jak fatamorgana - nigdy nie wiedziałeś czy to co widzisz jest prawdziwe (ręce krzyżowano dopiero gdy podchodziłeś blisko). Może masz rację Fensir, może nie było ich tak wielu. Ja nadziałem się na takie zagrania (w lesie) tylko trzy razy. Zwiadowcy z mojej grupy też tylko kilka. Ale kilka tych fatamorgan to dosyć objawów aby diagnozować chorobę.

Dla jasności. Pomysł z ukrywaniem się przy pomocy X-a był cwany i całkiem ciekawy, na początku gry bardzo mi się podobał - miał świetny potencjał. Niestety skończył się bałaganem i utrudniał zawieszanie niewiary. Nie byłoby problemu gdyby wszyscy mogli go stosować i bawić się na takich samych zasadach (to znaczy byłby problem, ale innego rodzaju). Albo przynajmniej gdyby ta zdolność miała takie same ogromne limitowanie jak Hipnoza (raz dziennie).

I serio, Fensirze, nie piszę tego wszystkiego dla ponurej satysfakcji dokopania komuś i nieodpartej chęci krytykowania czegoś. Wolę inne rozrywki. Mam za to nadzieję, że dostrzeżenie problemu to pierwszy krok do jego zlikwidowania.

zgadzam sie z Paskudem ale z pierwszym postem... wyszedl z tego jakis flejm

musicie zrozumiec pewna rzecz jesli chodzi o fabule
Najemnicy i ludzie bez pomyslu na konkretna fabule maja najtrudniej by znalezc "akcje" na larpie. Czesto sluza intrygantom jako pionki ale to nie jest World of warcraft albo inny morpg gdzie przychodzisz i dostajesz questa. Z reszta tego chyba nie trzeba tlumaczyc. Bedziemy sie starac tak zorganizowac całe tło fabularne by dla kazdego sie cos znalazlo.

Wlasnie dlatego kazdy kto wysle zgloszenie po terminie nie bierze udzialu w grze bo szwędajacych sie bez celu postaci nam nei trzeba. A nawet jak nei dostaniecie questa (bo wasza historia nie zalozy zadnego zwiazku) to sprobujemy dla was cos przygotowac.

Rzekłem!