Konstruktywna krytyka

Dołączył: 20 Sie 2007 Posty: 11 Przeczytał: 0 tematów

Ja tam na luzaka Smile

To misiowie mają zadanie wygrzebać stąd coś sensownego!

Widzisz zamiast zbiegac poprostu powoli na czworaka, wachajac ziemie i liżąc liscie. Pozatym podczas walki nawet z oczami ciezko uciec bo jest pax. Zreszta jaki glupiec uciakalby na oslep jak szalona krowa? Śmierc zapewniona, a bardziej chaniebna niz na polu walki. Wkoncu praliz i oslepienie to nie to samo i za przeproszeniem nie pierdziel. To podstawowy czar magow. To tak jak wojowi zabrac jakis z rodzajow mieczy, noo bo po co komus dwa rodzaje, to stal i to stal(rurka PCV).
A Robercie, jakby byla taka Sparta nie wyjmowal bym nawet broni, poprostu lał bym po mordzie bo w tym mialbym wieksze szanse z niepokonanym mistrzem, wojem lepszym od Zawiszy Czarnego i wogolem krolem oręża wszelakiego.

Dołączył: 19 Mar 2007 Posty: 77 Przeczytał: 0 tematów Skąd: Allenstern

"To podstawowy czar magow. " Ja go nie mialem;) CHyba tylko elfi mag go miał

Cytat:

To podstawowy czar magow.

Podstawowa była chyba ta przeklęta "klatka". Rzucana szybciej niż lecą pociki z kuszy samopowtarzalnej. Mag nie musi jej podtrzymywać, więc może ich rzucić nawet tuzin. Za to "klatki" odwołać nie może ani mag który ją przywołał, ani żaden z kilkudziesięciu magów na larp-ie (przynajmniej spośród tej gromady zebranej w czasie oblężnia). Trwa pięć minut, ale co najfajniejsze nie trzeba tym czarem celować, bo trafia każego w zasięgu pięciu kroków od rzutki... Zgroza...
Proszę tylko o zrewidowanie listy zaklęć. Niech czarów "z opóźnionym działaniem" nie można miotać jak czarów "na cel". Może zamiast umieszczenia gdzieś rzutki konieczne będzie umieszczenie szarfy (może ułożenie jej na ziemii w jakiś symbol?).

Oj, tak. Z pułapek do misternego splatania i przemyślnego zastawiania uczyniono granaty miotane na prawo i lewo.

Chyba szarfa będzie dobrym wyjściem - jeden mag = jedna szarfa = jeden aktualnie działający czar.

Fajny pomysł, podoba mi się. Oznaczałoby to prostą rzecz - można podtrzymywać tylko jeden czar na raz (i nie rzuca się w tym czasie nic innego), co powinno nieco rzecz zbalansować. Co inni na to?

Pozdrawiam

1. Oślepienie nie było czarem magii podstawowej, chyba tylko jedno kolegium magii tajemnej nim włada. Wydaje mi się, że głównie kapłani mogą go mieć. Poza tym zgadzam się z Teodorem. Może na sesji RPG oślepiona postać spokojnie zadeklaruje że ucieka w lewo do oporu albo rzuca się z pięściami na walczących, ale na LARPie nie sądzę, żeby ktoś się o to pokusił, szczególnie, jeśli ceni swoje zdrowie. Może nie jest to równoznaczne z paraliżem ale to podobny wyrok śmierci. Chyba, że ktoś jest magiem czy kapłanem, może wtedy przynajmniej zdąży coś poczarować defensywnie. Moim zdaniem oślepienie może pozostać w grze ale NIE jako czar obszarowy lecz przynajmniej "na cel".

2. Czary z opóźnionym działaniem typu "klatka". Na początku, kiedy przeczytałam opis czaru po konsultacjach z drugim magiem doszłyśmy do wniosku, że zgodnie z zamierzeniem Misiów i tym, co było w instrukcji powinno to działać następująco:
- postawiony lub rzucony woreczek zostaje aktywowany i dezaktywowany przez maga w wybranej przez niego chwili,
- aktywacja następuje nie wcześniej niż ktoś się zbliży do woreczka na odległość kroku (mag cały czas musi pilnować swojej rzutki i nie oddalać się z zasięgu wzroku i słuchu),
- po aktywowaniu osoby w promieniu 5 kroków (odmierzonych przez maga) od rzutki zostają uwięzione w klatce, mogą się poruszać, mogą czarować i używać broni ale nie mogą wyjść poza granice klatki,
- podczas trwania klatki można swobodnie do niej wejść, ale nie można jej opuścić,
- czar działa jak czar trwający, czyli mag musi go podtrzymywać i z chwilą rzucenia przez maga kolejnego (dowolnego) zaklęcia uwięzieni w klatce są wolni (od razu mogą wybiec i nie są sparaliżowani)
Jak widać, klatka w tej wersji nie jest tak potężna. Dopiero przy okazji oblężenia Jaegerfortu dowiedziałam się, że tak nie jest, a było to dla mnie sporą niespodzianką! Z reakcji innych magów domyślam się, że dla nich taka interpretacja też była nowością... Proponuję przywrócić przytoczoną przeze mnie interpretację tego zaklęcia i może dodać następujące ograniczenia:
- klatka przestaje działać gdy mag jest w stanie agonii lub po jego śmierci, nie przestaje działać gdy mag jest ubezwłasnowolniony przez związanie czy paraliż, kiedy może wykonywać czynności mentalne (koncentracja na zaklęciu)
- dodatkowa propozycja: niech klatka będzie "bańką - sanktuarium" odcinającą możliwość interferencji ludzi z zewnątrz z ludźmi z klatki. Mogą się widzieć i słyszeć ale nie mogą się dotykać, walczyć, czarować. Wewnątrz klatki nie można walczyć.

Mowiac podstawowy czar mialem na mysli to ze nie jest zbyt potęzny ani niewiadomo jak skomplikowany. Poprostu podstawa, tak jak wyczarowanie ognia czy tez butli z wodka. Tymbardziej nie powinien byc usuniety jesli uzuwa go tak malo osob. Nawiasem nie mam zielonego pojecia na temat magii w młotku, nie wiem dla kogo jest ten czar, ale dlamnie jest on podstawą, wogole mało znam mlotka bo poprostu nie lubie tego systemu. I zgadzam sie z przedmówca ze powinien on byc "na cel".